wtorek, 12 maja 2015

Dni

Dni mijają pomiędzy dniem a dniem. Bólem, który zabija, bólem , który tworzy satysfakcjonującą barierę pomiędzy bólem zabijającym a bólem średnim, Bólem , który może iść spać na jeden dzień i stworzyć pozory znikającego. Nie ufałam, tak do końca nie wierzyłam. Nie wierzyłam w EDS do dnia , kiedy musiałam nastawić mój nadgarstek, ból , coś tam głośno strzeliło, ból. Wstawił się . Ten nadgarstek jako pierwszy się pochwalił tak bardzo. Jestem ustabilizowana. Kupiłam , pierwszy pomagacz, Nadgarstek póki co ma jakąś tam stabilizację. Cieszyłam się dziecko póki stopa nie pokazała humorków. Nie wiem jaki krok ma być następny? Czy mam żyć dalej bez rehabilitacji? Czy za te wszystkie ubranka mam sama płacić? Pani ze sklepu powiedziała , że ortopeda z NFZ mi przepisze, ale skoro Ci sami ortopedzi mówią , że ktoś z EDS może pracować przy skrzynkach, może je nosić pomimo tego , że nie może odkręcić butelki bez bólu czy przepisze?
  Ta choroba nie jest niewidzialna. Badania obrazowe to jedno, a człowieka przecież słychać. Może strzelać, być głośny. Będąc człowiekiem chcę krzyczeć. Mam nadzieję, że krzyk będzie donośny!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz