wtorek, 4 listopada 2014
Płakać...
Dzisiaj to już płakać chyba pozostało. Ból, ból i jeszcze trochę bólu. Nie mogę klęknąć, zgiąć palców, chodzić a stopy zaraz wyrzucę. Kolejne wyniki i kolejne a może. Pojawiły się nie wiadomo skąd przeciwciała ANA, wynik na granicy więc ? Biopsja skóry wniosła tak ciekawy obraz histologiczny, że jest on niecharakterystyczny. Wszystko się niczego trzyma i ja powoli też przestaję:( Ile można? Czuję się strasznie, okropnie. Gdybym miała taką możliwość sądzę, że spałabym całą dobę.Do niedawna mogłam mówić, że dopóki chodzę nie jest źle, tylko co będzie dalej? Nie mogę założyć butów, nawet klapki w których chodzę po domu się nie nadają...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz